styczeń
Alamo Race Track – Black Cat John Brown
styczniowy niezbędnik
patyki na herbatę malinową i prezent od Itu
Złodziejka książek – polecam Wam przeczytać książkę jak i obejrzeć film
Bardzo sympatyczne zdjęcia :)
o, już zimno :D super naszyjnik :)
jak to patyki na herbatę?
gałązki krzewu maliny, po ich ugotowaniu otrzymuje się zdrową malinową herbatę
wiedziałam, że Ci się spodobają :)
no nie słyszałam o herbatce z gałęzi :D
Genialna masz kurtkę i czapę, piękne zdjęcia, jak zwykle się zachwycam :)
Niby zima, a tu taaaak ciepło!
piękne te Wasze psiaczki ;)
achh no i zrobiłaś mi smaka na muffiny ;)
haha.. chyba że tak :D
a co do nas, to Korek przypozował grzecznie po wyczerpującej zabawie, o czym świadczy obecny na zdjęciu, pozwijany dywan :D
Ja myślę że to przez moje jęczenie zaświeciło ;p jeszcze trochę pojęczę i przywołam wiosnę ;)
Pierwsze zdjęcie zachwyca. Cudowny naszyjnik i skarpety.
Dziś rano mijając plakat filmu “Złodziejka książek” stwierdziłam, że po pracy przejdę się do Empiku w celu nabycia książki o tym tytule lecz spotkało mnie rozczarowanie… niestety jej brak.
Z przyjemnością spróbowałabym takiej herbatki :) Muszę podsunąć mojej mamie ten przepis, ona lubi takie eksperymenty :)
:) :) :) :) :)
Jaki pies, jaki pies! Śliczny, futrzak :)
a mi złodziejka w wersji filmowej jakoś nie przysiadła (aczkolwiek podobała mi się rola przybranego ojca liesel a przy scenie z pocałunkiem zadrżałam). i z tego, co słyszałam to w porównaniu z książką (której niestety nie czytałam jeszcze!) ekranizacja jest cienka.
to nie jest rewelacyjny film, ale w moim odczuciu na pewno wart obejrzenia, chociażby dlatego, że gra tam Geoffrey Rush, którego oglądać bardzo lubię:)
widziałam film zanim sięgnęłam po książkę przez co trochę trudno mi porównać jedno z drugim
Bardzo dziękuję za przepis :*
co to za gałązki w garnku?
właśnie chciałam, żeby zdjęcia tych rzeczy były w jednakowej konwencji, dlatego zebrałam to, co wymyslilam na poczekaniu. reszta sie domyśla ;)
Ale fajnie zimowo! Lubię oglądać Wasze zdjęcia :)
brzmi super! i wystarczy na serio same gałązki pogotowac? niesamowite, nigdy nie słyszałam o tym :-)