Dubaj (cz. 1)
Próbowałam zrobić podejście do A Star Is Born, ale jakoś mi nie podeszło. Pewnie obejrzę jeszcze raz na dużym ekranie. Wyhaczyłam za to kilka nowych seriali.
Emirates dba o detale i nawet przekąski przynoszone są w eleganckich pojemnikach;)
A tu już słodkości, które nabyliśmy na lotnisku w drodze powrotnej.
Ilość przysmaków na sklepowych półkach przyprawia o zawrót głowy. Dominują produkty z daktyli i smak szafranu (najdroższej przyprawy świata).
To musiała być cudowna podróż! Czekam na dłuższa relację :)
Wow! To gwieździste niebo w samolocie…super:D
Jestem Ciekawa Waszych wrażeń!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
dokładnie, ja też jestem strasznie ciekawa wrażeń! szybko, szybko, następny wpis, please!:)
mówisz, masz;)
a star is born… cóż, z tego filmu zdecydowanie najbardziej podoba mi się muzyka :) fabuła? nie tak bardzo, chociaż moja przyjaciółka uważa ją za genialne stadium uzależnienia. dla każdego coś dobrego!