JUNE 13, 2013

part 2

Trochę się musiałam silić na te zdjęcia, ale że na ostatnim wyjeździe raczej sobie odpuszczałam hotelowe pstryki, tym razem się zmobilizowałam.

The Cure – Boys Don’t Cry

W pokoju.









Z za okna.



Widok z tarasu naszego piętra na hotelowy bar.

Regeneracja tamże po przyjeździe.



Szklany dach baru od wewnątrz (i nie ma to jak 50tka, ale nie miałam przy sobie innego obiektywu).


Podczas śniadania.