AUGUST 9, 2013

Maleńkie miasteczko w którym (po ponad 30 godzinach podróży) zatrzymaliśmy się na noc.
Widok z okna pokoju.

Usłyszeliśmy, że w okolicy są wodospady więc przeszliśmy się ich poszukać. Sprawiło nam to niedorzeczną trudność. Każdy kierował nas inną trasą, a droga wydawała się pogmatwana. Krążyliśmy wokół zbiornika wody, słysząc jej szum, bez sensu. W końcu jednak udało nam się dotrzeć do celu.
Nie, to nie wspomniane wodospady na zdjęciu niżej:)








Odwiedzając Norwegię w lipcu, mieliśmy jeszcze okazję na uświadczenie białych nocy.
Późną porą występowała po prostu szarówka. Gdy zmrok w końcu zapadał na kilka godzin, odczuwało się raczej tryb wieczorny.

Chcąc maksymalnie wykorzystać czas, spaliśmy zwykle po 4 godziny, więc ze względu na totalne zmęczenie brak ciemności nie utrudniał nam snu.
Na zdjęciach widok z pokoju po północy.