Domowy styczeń/luty
Trochę kuchennych kadrów.
Mrysiowy akcent w kuchni;)
Zimowy widok z łóżka w sypialni. Podmuchy wiatru strząsały z gałęzi chmury migoczącego śniegu. Działa się magia!
Piwniczka jeszcze niewykończona, brakuje tarasu (będzie na wiosnę), a krzesła przy stole na razie dość przypadkowe. (Nie)cierpliwie czekam aż uda się wszystko dopracować.
Skrawki Mrysiowego królestwa.
Jellycat ma najbardziej oryginalne pluszaki. Czasem coś mnie skusi.
Jedna z ulubionych książeczek.
W jednym rozmiarze mamy po dwie pary butków: na podwórko i na miasto;)
Skrzyneczka na pierwsze leśne skarby.
Ktoś tu jest fanem Pucia.
Ależ była radość i tulenie gdy przynieśliśmy tego kotka do domu.
Dobrze mieszkać tuż przy puszczy.