Drugie urodziny Mrysia!
W tym roku również wybrałam tort leśny, ale w innej odsłonie. Był pyszny!
Przeciągnęły nam się te urodzinki na cały weekend. Pierwszy dzień w trójkę, a drugi z gośćmi.
Pogoda dopisała więc świętowaliśmy na tarasie i w ogrodzie.
Wszyscy goście zrobili sobie zdjęcia z roześmianym solenizantem pod tą girlandą i tylko będąc z rodzicami nie był zainteresowany uśmiechaniem;).
Kot Floki też uczestniczył w przyjęciu.
No dobra, jakiś tam uśmiech udało się jednak złapać:).