Betancuria – miasteczko uchodzące za najładniejsze na wyspie, dawna stolica.
Odwiedziliśmy też wiatrak.
Młynarz przygotowuje tradycyjny deser z mąki Gofio, który później jedliśmy. Trudno mi do czegoś porównać smak, najbliżej mu chyba do chałwy.
Fabryka kosmetyków z aloesu. Pracownicy chętnie oprowadzają i opowiadają o produkcji. Po wygórowanych cenach można tutaj nabyć specyfiki o niebywałych właściwościach dla zdrowia i urody;)
Ale słodziaki te wiewiórki!:) Pierwsze zdjęcie jest świetne! Zresztą które nie jest;)Piękna wyprawa, tworzysz rewelacyjny klimat na zdjęciach…naprawdę! Tymczasem spokojnych Świąt Wam życzę. Wypoczywajcie jak najwięcej!:*
To muszą być tam mili ludzie, jak tak chętnie oprowadzają :)
Wesołych i radosny świąt! ;)
Te wiewióreczki! :) Cudne. No i oczywiście piękne widoki, obowiązkowo :)
Tęskniłam za Twoim domowym mixem i miło było go zobaczyć :)
Wiewióry straszne słodziaki, nie da się ich nie lubić :). Dziewiąte zdjęcie zachwyca i zdjęcia z kaktusami. Pięknie tam.
aaa, jak zawsze zwierzęta i rośliny najlepsze :)
Wesołych świąt! :) [jeszcze się liczy ;)]
Super zdjęcie to pierwsze jak na wstęp :)
zdjęcie z wiatrakiem piękne :)
jej, znowu porcja niesamowitych zdjec *o* wygladaja jak kadry z filmu! ogladania ich to sama przyjemnosc :)
jestem na III roku, za rok koncze :) fajnie, ze tez bylas na tym kierunku!
Och tak bardzo chcę już lato!
Świetne widoki, a i wiewiórki przesłodkie! :D Pozdrawiam :*
Wiewiórki u Ciebie to już tradycja!