OCTOBER 9, 2014
The Cure – Friday I’m In Love
LUCERNA
Jak zdążyliśmy zauważyć, stada łabędzi z domieszką innego wodnego ptactwa są dość typowe dla szwajcarskich miast. Widzieliśmy między innymi czarną kaczkę w białej weneckiej masce, mniej więcej
tak to wyglądało.
Lucerna leży nad jeziorem, w otoczeniu gór. Na starówce rzucają się w oczy bogato zdobione budynki, jest też mnóstwo kwiatów. W połączeniu z tłumami turystów, momentami całość sprawia wrażenie lekkiego chaosu. Nie można jednak odmówić miastu uroku.
Wizytówkę stanowią drewniane mosty. Krokwie pod ich dachami zdobią malowidła przedstawiające taniec śmierci. 20 lat temu znaczna część jednego z mostów spłonęła w pożarze wraz z dziełami sztuki. Podobno od niedopałka papierosa.
Wieża ciśnień, dawniej więzienie i miejsce tortur.
Po lewej: Pomnik Umierającego Lwa.
Tak naprawdę rzuciłam się na te obłędne ciastka niczym dzikie zwierze, ale powstałe (?!) zdjęcia nie nadawały się do publikacji;)
W innym miejscu trafiliśmy na wypieki podobne do portugalskich, jednak te okazały się smaczniejsze.
Wiesz, może i faktycznie dużo wszystkiego – te zdobienia, kwiaty, turyści, ptaki… ale to wszystko sprawia, że chyba jest tam przytulnie, prawda :)?
Tak, Berno i Lucerna wydały nam się najprzyjemniejsze z większych miast w Szwajcarii :)
miło się “zwiedza” te miasteczka oglądając Wasze zdjęcia :-)