W Mediolanie zatrzymaliśmy się w otworzonym w tym roku, niewielkim hotelu, prowadzonym przez Włocha o imieniu Franz. Nasz gospodarz okazał się sympatyczną osobą, z poczuciem humoru, lubiącą prowadzić rozmowy ze swoimi gośćmi. Kameralna, inspirująca atmosfera sprzyjała też poznawaniu innych ludzi, którzy wybrali to miejsce.
Jakie piękne miejsce!
Ale klimatycznie!
Puściłam sobie tę piosenkę i normalnie poczułam klimat tego miejsca! Poważnie!:)Cudny ten hotel! Jak tylko w moich planach pojawi się Mediolan-biorę namiary! Miłego
Och jak ślicznie. Cudowne miejsce, jak w domu!