W Londynie zatrzymaliśmy się w niewielkim apartamencie w Kensington. Chcieliśmy głównie przemieszczać się pieszo do czego lokalizacja okazała się doskonała. W okolicy znajduje się między innymi Muzeum Historii Naturalnej i Harrods.
Przestronny taras był miłą niespodzianką.
Tuż obok natrafiliśmy na Whole Foods Market – ogromny, kilkupiętrowy sklep z naturalną, organiczną żywnością w którym za pierwszym razem przepadliśmy chyba na kilka godzin. Prawdziwe królestwo. Ilość i różnorodność produktów wręcz przytłaczała, ale estetyka sklepu cieszyła oczy. Z przyjemnością odczytywałam ‘czyste’ składy wymyślnych słodyczy, żałując, że podróżujemy wyłącznie z małymi plecakami.
Słyszałam o tej kontynuacji Dumy i Uprzedzenia, ale nigdy nie przyszło mi do głowy by tam zabrnąć :) Chociaż może tym razem. :) Zobaczymy.
Piękny sweter!
Uwielbiam takie sklepy ze zdrową żywnością :)
Przepiękne zdjęcia, słyszałam że herbata z firmy Pukka jest przepyszna, szkoda że jeszcze jej nie próbowałam jako miłośniczka herbat :)
Będąc w UK też kupiłam herbatę Clipper, tylko moja była na lepsze zasypianie. Dałam ją babci i była wprost zachwycona:) W Polsce widziałam białą herbatę z tej serii (Carrefour), ale na sen nigdzie nie mogę znaleźć. Tak czy inaczej, trzeba przyznać, że zdrowa żywność często wiążę się z pięknym designem opakowań. Zdjęcia jak zwykle rewelacja :)
Ta woda mnie powaliła na kolana! Jak to cudnie wygląda! A i jeszcze pomadka do ust- popularna w NO – tez muszę ją wypróbować :)
woda była też pyszna, łatwo taką odtworzyć w domu, wcześniej nie pomyślałabym o dodaniu bazylii:)