AUGUST 6, 2016

Stevie Wonder – I Just Called To Say I Love You

Ostatni dzień w Londynie. Poranny spacer po Notting Hill.








Harrods. Mieliśmy go cały czas pod nosem, a zajrzeliśmy tam dopiero przed wyjazdem.

Ubrania nas nie zainteresowały, ale za to mają obłędny sklep z jedzeniem.

Fortnum & Mason.

Piękny, luksusowy dom towarowy pełen doskonałych produktów. Został założony w 1707 roku i od tamtej pory zaopatruje królewski dwór. Skusiliśmy się na kilka specjałów, wydając przy tym małą fortunę, ale w podróży trzeba przymknąć oko;)

Z zegara nad wejściem co godzinę można usłyszeć muzykę i zobaczyć wychodzące figurki.

Małpy!





Kultowa cukiernia i urocza różowa taksówka.

Tuż przed wyjazdem na lotnisko wybraliśmy się jeszcze na muffiny do Peggy Porschen.


W tak ‘słodkim’ miejscu czuliśmy się dość osobliwie i zabawnie. Skojarzyło nam się z herbaciarnią Madame Puddifoot z Harrego Pottera.


Mój portret podczas selekcji powędrował do kosza, ale Bartek chciał żeby wrzucić na bloga, bo tak właśnie mnie tutaj zapamiętał.

Oko za oko. Rewanżuję się tym;)

Zawartość mojej torebki tuż po powrocie do domu.

Oczywiście przywieźliśmy trochę słodkości np. ciastka z Fortnum & Mason w urokliwych puszkach.

Pyszne fudge z Jack Daniel’s i czekoladki z Harrodsa.

Drobny prezent dla Bartka rodziców, którzy opiekowali się naszym futrzakiem.