Ciąg dalszy zdjęć z Funchal.
Espada, piękna ryba poławiana jedynie w 2 miejscach na świecie (u wybrzeży Madery i w małym rejonie Japonii). Tradycyjnie podaje się ją z pieczonymi bananami i sosem z marakui. Danie okazało się zaskakująco smaczne, ale.. warto wybrać się na nie do polecanej restauracji. Espadę jedliśmy 3 razy, w lokalach w Funchal smakowała super, w taniej restauracji gdzieś w trasie dość kiepsko.
Espetada – kolejna specjalność tutejszej kuchni czyli szaszłyk z mięsa wołowego, podawany najczęściej na metalowym szpikulcu zawieszonym na stojaku. Pstryknęłam jedno nieudane (bo już ze zdjętym mięsem) zdjęcie, tymczasem niemieccy turyści obok przez 10 minut robili sesję zdjęciową z szaszłykami, włączając w zabawę kelnerów;)
Lokalne ciasta smakowały doskonale, ale po obiedzie i wcześniejszej przystawce, deser jedliśmy już trochę na siłę.
ależ apetyczne zdjęcia, aż zgłodniałam :) widoki zachęcają do obrania azymutu na tę wyspę. W ogóle dużo tam geometrycznie uporządkowanej roślinności, czy natrafiłaś na tylko dwa takie okazy/kompozycje? :D
w sumie nie wiem, nie zwróciłam szczególnej uwagi, w stolicy pewnie w wielu miejscach w centrum tak to wyglądało
Świetne zdjęcia, ale masz długie włosy :) Z tym autobusem to rzeczywiście dobry pomysł :) Co do podkładu – spróbuj Tonymoly Facetone Skin Tint, jest idealny do bladej cery, niestety ciężko go znaleźć w Polsce i dobrze działa tylko przy cerze suchej i normalnej, przy mieszanej i tłustej po 4 godzinach znowu trzeba nakładać.
dzięki za info, jednak kupno pierwszego w życiu podkładu postanowiłam na razie jeszcze odłożyć:)
Twój wzrok na tym “poważnym” zdjęciu przeszywa:) Pysznie wygląda to jedzenie. Nie przepadam za owocami morza, ale tych lokalnych dań na pewno warto spróbować. Zdjęcia miasta i gór rewelacyjne:)
miałam taką minę ponieważ nie chciałam zdjęć;)
Przepiękne widoki, brakuje mi takich krajobrazów, chętnie bym się tam wybrała :) I masz przepiękne włosy!