Domowy październik
Przepyszne mango sticky rice. Moje urodziny w tym roku miały tajlandzki motyw przewodni;)
Pocky party.
Po lewej domowe Reese’s – kolejna urodzinowa niespodzianka.
Zostałam też obdarowana tematycznym prezentem.
Ale nie zabrakło lisków:)
Piękna jesień z za okna.
Z urlopu przywieźliśmy między innymi mnóstwo Pocky z czego lwią część rozdaliśmy znajomym.
szkoda, ale w sumie mogłam się spodziewać, że taka świeczka jest unikatowa :)
tak, czekam na wykończenie mieszkania – terminy się źle spięły i od września gnieździmy się gościnnie z naszymi pudłotorbami w niedużym pokoiku :)
wygląda na to, że miałaś pyszne urodziny, widok z okna jak zwykle przepiękny, a dodatkowo nabrał jesiennych rumieńców tajemnicy. Spóźnione wszystkiego najlepszego :)
dziękuję pięknie
Domowe Reese’s – że cooo :O No proszę, ile mnie w życiu omija!:D Patrząc na kosmetyczne prezenty od razu wyobrażałam sobie ich zapach, musi być cudowny. Urodziny pewnie były bardzo klimatyczne. No i oczywiście – spóźnione wszystkiego najlepszego! :)
Zazdroszczę takich uroczych skarpetek! I jaką cudowną etykietę ma to mydło kuchenne, no wymiata! :) Spóźnionego “wszystkiego najlepszego! :)
Wszystkiego najlepszego. Zazdroszczę urodzin w tak oryginalnym klimacie :*
Spóźnione wszystkiego najlepszego! Pocky z zieloną herbatą – najlepsze co może być. TBS obowiązkowo – ja tam zawsze prezenty kupuje :D Ale masz ładny widok z okna, u mnie ta jesień to taka nie jesień jak nigdy.
Przesyłam spóźnione urodzinowe życzenia i życzę powrotu do Tajlandii (tak tematycznie) :D
Kurczak i nerkowce? Pocky? Piękne książki? Ale wspaniałe urodziny miałaś :)
Widok za oknem robi wrażenie :)
Ale miałaś czadowe urodziny! :)
Spóźnione najlepszego! Nadrabiam właśnie zaległości u Ciebie :D