Ko Samui (cz. 2)
F.R. David – Words (Call Me By Your Name)
Samosa! Uwielbiamy indyjską kuchnię.
Jedzenie też b. dobre!
A w nocy oprócz spacerów brzegiem morza robiliśmy sobie pikniki na plaży i ćwiczyliśmy jogę.
Super spotkać Polaka tak daleko od Polski i jeszcze właściciela restauracji. :) To pewnie było spore zaskoczenie dla Was…podobają mi się te stoliki na plaży pięknie…naprawdę
Śliczne to menu z wilkiem. Bardzo fajny pomysł :D I ciekawa jestem, czy tubylcom zasmakowało europejskie jedzenie.
Jak wam duriany smakowały?
Tak sobie czasem myślę, że to jest właśnie miejsce, w którym mogłabym wypocząć.
Krople deszczu – świetnie złapane, cudo. A spotkanie z rodakiem – spore zdziwienie. Drink na samej górze – wygląda pysznie, a modelka czarująca ;)
jak pięknie <3 my też myśleliśmy o Tajlandi na pierwszą połowę tego roku, ale mieszkania i kredyty zweryfikowały wszystko ;) może w przyszłym roku się uda, ale po Twoich zdjęciach widać, że warto <3 a owoce na pewno tak soczyste i świeże, że w Polsce to nawet strach marzyć mmmm
lubię takie ‘złapane’ zdjęcia jak to z deszczem. Długo trwało złapanie zadowalającego Cię kadru? Czy dla Ciebie to pikuś? :)
ta coca-colowa lodówka się śmiesznie wpisuje w ostatnie zdjęcie ;)
złapałam od razu, ale to prędzej kwestia warunków niż moich umiejętności