JANUARY 28, 2019

Sri Lanka (cz. 12)

Nuwara Eliya, górzysty region znany z uprawy herbaty wyróżnia się przede wszystkim odmiennym klimatem. Powietrze jest tu chłodne i orzeźwiające, a nie gorące i wilgotne jak w pozostałej części Sri Lanki. Nadszedł moment by wyciągnąć bluzy z dna walizki;) W hotelu zamiast tradycyjnego drinka powitalnego otrzymaliśmy pyszne gorące kakao z wanilią i cynamonem, a nasz pokój wyposażony był w grzejnik, który okazał się przydatny w nocy.

Widok z pokoju na plantacje herbaty.


Nuwara Eliya została założona przez Brytyjczyków jako miejscowość wypoczynkowa, otrzymała nawet przydomek “Mała Anglia”.

Podobno najsmaczniejsza samosa na Sri Lance. Rzeczywiście pyszna i odpowiednio ostra.

Pole golfowe.

Zamieszczono ostrzeżenia przed oberwaniem piłką.



Natknęliśmy się także na owoc monstery, który mieliśmy okazję jeść na Maderze.

Hoppery, świeżo przyrządzane podczas kolacji w hotelu.



Kurtki, czapki/szaliki i… japonki to najczęstszy ubiór miejscowych w tym rejonie.

Wybraliśmy się na lokalny bazar.









Trochę wyróżnialiśmy się w tłumie.




Dzień zakończyliśmy w miejscowym pubie (oczywiście na piwie Lion;)