Domowy styczeń/luty/marzec.
Zapas ulubionej kawy coby wspomóc się w przetrwaniu niekończącej się zimy.
Pan bóbr – nowa, ulubiona zabawka futrzaka.
Zestaw do przygotowania w domu aromatycznej, indyjskiej herbaty Masala Chai.
Zabijanie czasu do wiosny na kolejnym lockdownie.
Czekam na moment gdy chociaż na ulicy nie trzeba będzie już nosić masek.
Najpyszniejsze, a przy tym zdrowe donuty z MOD donuts.
Nerkowcowy kurczak curry z kolendrą przygotowany przez męża. Uwielbiam!
Zestaw walentynkowy z naszej ulubionej indyjskiej restauracji Bombaj Masala.
I pyszności z krewetkami ze Shrimp House.
Najpiękniejszy ‘zimowy’ spacer przy 17 stopniach w lutym.
Śniadanie w sam raz na poprawę nastroju w bezsłoneczne dni.
Przyznaję nieskromnie, że domowy hummus wychodzi nam mistrzowski. Sekretne składniki to świeżo zmielony kumin i dobre chili np. kashmiri mirch.
Wersja z kolendrą i granatem.
Ulubione kanapki: domowy hummus, ogórek kiszony, mango, kolendra.
Jak zwykle wysmakowane, godne pozazdroszczenia kadry :) Wesołych Świąt ;)
dziękuję! również życzę spokojnych, zdrowych i wesołych Świąt:)
Pan Bober przeuroczy :)
Lubię oglądać tę Twoją codzienność na zdjęciach, bo uważam osobiście, że szczęście ukrywa się w drobiazgach, a Ty te drobiazgi pięknie dokumentujesz :)
Uwielbiam granat ♥
Piękne marcowe kadry! Ale Pan Bóbr chyba miał ciężki miesiąc? :D Te niewinne psie oczka na to wskazują :D
hehe i tak i nie, bóbr jest codziennie “użytkowany”, ale nasz pies nie niszczy żadnych zabawek, nawet te sprzed wielu lat są w doskonałym stanie mimo że większość cały czas w użyciu:)