Roczek Mrysia obchodziliśmy w gronie bliskich osób. Solenizantowi dopisywał humorek, a prezenty zdecydowanie przypadły do gustu. Będziemy super wspominać ten dzień.
Wymarzony tort na pierwsze urodziny Mrysia, małe dzieło sztuki. Zamawialiśmy tam gdzie nasz ślubny żeby mieć gwarancję, że będzie smakował równie dobrze jak wyglądał. Wybrałam każdy detal, na koniec dołożyłam świeczkę, zwierzątka i girlandę. Zdecydowaliśmy się na smak chałwowy z czekoladowym biszkoptem i granatem. Po urodzinowej imprezce tort umilił nam jeszcze rocznicowy wieczór. Coś czuję, że będzie to nasza coroczna tradycja:)
Jak ten czas szybko biegnie! Tort jest faktycznie dziełem sztuki, wszystkiego najlepszego dla Mrysia!
dziękujemy:)