MAY 10, 2020

Domowy marzec/kwiecień

Znacie/lubicie maty pranamat?:)


Kulki mocy w wersji orientalnej z tahini, kardamonem, cynamonem cejlońskim. Do wydobycia pełni arabskiego smaku idealnie pasowałby jeszcze szafran, który uwielbiam w połączeniu z daktylami. Lubię też opcję z sokiem pomarańczowym (musi być świeżo wyciskany).


Makaron z fetą, szpinakiem i orzechami. Pysznym wariantem jest też wersja z jarmużem i gorgonzolą.

Oczekiwanie na trzeci sezon serialu “Genialna Przyjaciółka” rekompensowałam sobie lekturą. Polecam zarówno książki jak i serial.

Na co dzień jadamy pysznie i zdrowo z NTFY (głównie wegetariańsko), czasem przyrządzamy coś sami, a parę razy w tygodniu dodatkowo wybieramy restauracje. W okolicy mamy mnóstwo świetnych lokali, które staramy się wspierać również w czasach zarazy.



Wiosna, wiosna! Olek już z nowym, skórzanym paskiem, który pokazywałam w poprzednim wpisie.



Dzień kobiet w tym roku był bardzo słodki:)

Udało mi się zakupić perfekcyjną poduszkę (Recovery pillow z Blackroll), poza komfortem spania można ją zwinąć i zabrać w podróż, a do tego pięknie pachnie.

Śniadanie z NTFY. Testowaliśmy kilkanaście kateringów zanim trafiliśmy na idealny. Możliwość wyboru każdego dania z kilku opcji jest super!

W tym roku dostaliśmy kurierem świąteczną paczkę z pracy B. wypełnioną smakołykami.

Pisanki “na szybko” :)

Święta upłynęły nam spokojnie w domu. Było wideo spotkanie z rodziną oraz wiosenny spacer pustymi ulicami w ciszy przerywanej tylko śpiewem ptaków.




Mrożone mango, ananas, jagody i mleko kokosowe.

Brakuje spotkań z przyjaciółmi, wyjść do restauracji, kina, podróży.. ale nasze domowe życie prawie się nie zmieniło, a właściwie zyskało odkąd możemy być razem cały czas:) Pyszne jedzenie, wspólne wygłupy i wiele innych “drobnych przyjemności” na co dzień to po prostu nasz standard niezależnie od sytuacji.



Na co dzień pracuję z domu więc obecna sytuacja nie robi mi różnicy. Miło jednak kiedy B. też ma na stałe home office, a nie jak wcześniej raz na kilka dni.




Znalazłam swoje ulubione wege burgery (z kiszonym burakiem i kozim serem pleśniowym).

Na koniec zostawiłam wisienkę na torcie!

Zdążyliśmy odwiedzić rodziców i Gryfcia zanim wprowadzono zakaz przemieszczania.