Znalezione w telefonie (cz. 1)
Dużo planszówkowych spotkań i dobrego jedzenia czyli jak zwykle:) Wiosna 2018.
Spacery z futrem.
Czerwcowy wypad nad morze do domków na wodzie. Nasz zaprzyjaźniony łabędź i B w wydaniu “nadmorski szyk”.
A w sierpniu cudowne domki na drzewach. Apartament Sosna.
Z domku na drzewie prosto do Lublina gdzie zatrzymaliśmy się w Browar Perła.
W Warszawie latem odwiedzaliśmy też wielokrotnie pobliskie targi śniadaniowe.
Kult na dniach Ursynowa!
Sri Lanka. Prawie nie używałam telefonu do zdjęć, zdając się na aparat (czego potwierdzeniem jest 20 obszernych wpisów w archiwum bloga;)
Kilka zimowych migawek.
bardzo Ci do twarzy w związanych włosach!
dzięki;) ale to ja tu gdzieś jestem w związanych włosach?!:D
a na ostatnim zdjęciu, to co jest:D?
aa koczek, jakoś szukałam kucyka:D
Ładne ❤