MAY 16, 2021

Domowa wiosna!

Big news:)

Troszkę wyprawkowych cudów.


Zachwycają mnie te wszystkie piękne bambusowe kocyki, muślinowe otulacze, ubranka…

Stylizowany na retro zabawki szumiś Moonie odtwarza między innymi bicie serca mamy, szum fal morskich nad Bałtykiem czy dźwięki leśnego strumienia w Tatrach. Ma także kołysankę i lampkę nocną z różnymi trybami. Jeśli Dziczek go nie zaakceptuje sama chętnie będę z nim spać;)

Co nieco na jesień.


Postawiliśmy na naturalne materiały, ciepłą kolorystykę i ukochane leśne motywy.

Marzył mi się taki bambusowy ręcznik z kapturkiem dla naszego Dziczka. Planuję dokupić jeszcze beżowy z motywem misia.

Decydując się na dziecię, żadne z nas się nie spodziewało, że jeszcze podczas ciąży oszalejemy na jego punkcie, będziemy zachwycać się każdym kopniakiem i mówić mu czułe słówka. Udało nam się też nawiązać z Dziczkiem pierwsze interakcje (po lekkim naciśnięciu brzuszka i magicznych słowach młode odpowiada kopniakami:)

Dopiero się rozkręcam z zakupami i przygotowaniami. Mam jeszcze mnóstwo innych perełek i kolejne na oku!


Kilka ostatnich kosmetycznych hitów żeby nie ograniczyć całkiem wpisu wyłącznie do jednego tematu;)

Zapach bananowej wersji szamponu przebija nawet ten z The Body Shop, z działaniem też bardzo przyzwoicie.

Od kilku miesięcy sypiam w tym ciążowym rogalu. B. też lubi mi go czasem podkraść na drzemkę.

Nadrabiam wszystkie książkowe zaległości.

Nie kupowałam prawie żadnych ciążowych ubrań, ale skusiłam się na kilka pięknych, wygodnych koszul do szpitala i karmienia, które pewnie pokażę w kolejnym wpisie.


Domowe gofry!


Kolejny tytuł wart polecenia.




Czekamy.